Hej! :D
Zaczęło się wielkie odliczanie! W związku z tym, że dzień, w którym ostatni raz umyję włosy szamponem się zbliża, postanowiłam zrobić małe zakupy, aby się przygotować ;)
Po pierwsze i najważniejsze: soda oczyszczona. Zdecydowałam się na tą z Delecty (1,05zł za 100g). Jako płukankę wybrałam ocet jabłkowy z Carrefour'a (2,89zł za 225ml). Kupiłam na razie małą buteleczkę, bo tego dnia nie chciałam sobie dokładać ciężaru w torbie, a poza tym butelka jest plastikowa, więc nie bałam się, że się potłucze ;)
Czytając o metodzie no poo w internecie często zwracało się uwagę na szczotkę. Polecano te z szczeciny dzika, ponieważ podobno bardzo dobrze rozprowadzają nasz naturalny olej na włosy. A jako, że szczotki z naturalnego włosia zawsze wzbudzały moją ciekawość, postanowiłam takową zakupić. Poczytałam trochę recenzji i zdecydowałam się na szczotkę "duża" z firmy "Szczotkarnia". Kosztowała 48zł, ale jestem z niej w 100% zadowolona i mogę śmiało powiedzieć, że nie miałam dotąd równie dobrej szczotki.
Z moich zakupów to by było na tyle ;) Jeśli chodzi o resztę rzeczy, o których mówiłam tutaj, to maskę jeszcze mam, podobnie jak serum i olejek do zabezpieczenia końcówek, więc nie było potrzeby kupować :)
Także na dzisiaj to tyle!
Trzymajcie się ciepło ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz