niedziela, 11 stycznia 2015

Coś więcej o NO POO

Witam wszystkich tu zebranych! :D

Dzisiaj rozbijemy no poo na części. Co to właściwie jest? Skrót "No Poo" pochodzi z angielskiego "No Shampoo", co oznacza nic innego jak wezwanie "Nie dla szamponu" (w moim wolnym, żartobliwym tłumaczeniu). W metodzie tej chodzi o powrót do naturalnej strony życia i zaprzestanie używania jakichkolwiek detergentów, które oczyszczają naszą skórę głowy nie tylko z tłuszczu, kurzu i brudu, ale również naszych naturalnych olejów, których zadaniem jest ochrona włosa. No bo właśnie jak te oleje mają chronić jak my je zmywamy?! Ok, ok po kolei :D

Sposobów mycia włosów bez wykorzystania szamponu jest dużo. Ja postaram się Wam przybliżyć te, które najbardziej przypadły mi do gustu ;)



Mycie włosów odżywką
 Stosowanie odżywki w roli szamponu proponuje się jako etap wstępny, w ramach "ułatwienia odwyku". Jakkolwiek to brzmi jest to prawda, jeśli się głębiej zastanowić. Dla włosów nagłe zerwanie z "chemikaliami", jak ja je lubię nazywać, będzie szokiem. Dlatego jednym ze sposobów jest wybranie odżywki o jak najbardziej naturalnym składzie i powolne odzwyczajanie włosów. Problem z nią jest jeden. Nie oczyści naszych włosów. Nie ma takiej mocy, przecież jest stworzona do nawilżania. Dlatego nawet stosując tą metodę, czasami trzeba skórę głowy i same włosy oczyścić czymś innym.


Mycie włosów sodą oczyszczoną
Soda oczyszczona już oczyści nasze włosy, gdyż otwiera łuski włosa. Można ją również dodać do szamponu w celu dogłębniejszego oczyszczenia. Ale my nie o tym ;) Sodę oczyszczoną powinno się stosować w proporcjach: jedna łyżka sody na jedną szklankę wody. Po zmoczeniu wodą włosów wylewamy miksturę na włosy, "myjemy" jak zawsze i spłukujemy. Jedne o czym zawsze trzeba pamiętać! Po zastosowaniu tej metody KONIECZNIE trzeba przepłukać/spryskać włosy roztworem wody z octem jabłkowych dla wygładzenia włosów, w proporcji: jedna łyżka octy jabłkowego na jedną szklankę wody. Później wystarczy zaczekać 5 min, żeby ocet jabłkowy
miał czas zadziałać i spłukujemy zimną wodą. Minus jest taki, że soda oczyszczona może przesuszać nasze włosy, dlatego nie zaleca się stosowania jej codziennie. Warto również pamiętać, że proporcje zarówno sody z wodą, jak i octu jabłkowego z wodą nie są sztywne. Jeśli włosy są po umyciu tłuste, to należy zwiększyć ilość sody, jeśli się kręcą, to znak, że użyłyśmy jej za dużo, a jeśli włosy są szorstkie to jest to znak, że powinny dać więcej octu jabłkowego.







Mycie włosów wodą
Ta metoda budzi dużo kontrowersji. No bo jak umyć włosy samą wodą?! Tak naprawdę, to to jest nasz cel. Soda oczyszczona ma nam pomóc na początku w jego osiągnięciu. Ja jednak uważam, że stosowanie później sody od czasy do czasu by nie zaszkodziło, ale to moje zdanie ;) Jak ma się to odbywać? Otóż powinno się myć włosy ciepłą/gorącą wodą w celu rozpuszczenia tłuszczu. Na koniec spłukuje się włosy zimniejszą wodą w celu domknięcia łusek i wygładzenia. I tyle! Z moich obserwacji wynika, że wiele kobiet, które myło na początku włosy sodą oczyszczoną przerzuciło się na samą wodę, ponieważ stwierdziły, że soda za bardzo przesusza ich włosy. Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że ich włosy z biegiem czasu stały się naprawdę zachwycające.



Mycie włosów jajkiem
Tak! Jajko myje nasze włosy. Sama na początku nie wierzyłam, aż nie zobaczyłam filmiku. Muszę się przyznać, że byłam pod mega wrażeniem. Wystarczyło wziąć dwa jajka (wszystko zależy od długości włosów), roztrzepać je widelcem i nałożyć na włosy jak szampon. Następnie zawinąć włosy folią, a na folię dać ręcznik albo czapkę. Po odczekaniu 20-30min spłukać zimną wodą. Gotowe! Brzmi niewiarygodnie, prawda?



Wymienione wyżej sposoby wydają mi się być najmniej czasochłonnymi, najbardziej prostymi i, co najważniejsze, skutecznymi. Najważniejsze to nie zniechęcać się, ponieważ na początku włosy będą błagały o powrót do szamponu, ale trzeba być nieugiętym! :D
Z mojej strony to tyle. Mam nadzieję, że któraś z tych metod Was zainteresuje na tyle, żeby ją wypróbować.
                                                
Powodzenia! :D
 

2 komentarze:

  1. Aż mnie głowa swędzi na myśl, że miałabym z szamponu zrezygnować. :) ale skoro daje efekty to ekstra. ja jednak pozostanę przy klasycznym myciu. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż dziw, że nie trafiłam tu wcześniej. Nie widzę nowych postów :( Ale dzięki za to co wypracowałaś. Dalej kontynuujesz metodę no poo? ja właśnie jestem na etapie przestawiania się i jestem ciekawa jak u Ciebie poszło.

    OdpowiedzUsuń